BUŁGARIO, CIERPIENIE TY MOJE ...

My, prawosławni, jesteśmy dziś następcami zwycięskiego nihilizmu. W tym tkwi słodycz, która czyni nas bezbronnymi w obliczu współczesnej historii, a czasem też przekształca nas w "publicznych łajdaków". Od dwóch tysięcy lat wartości nie mogą się w nas wykształcić , a my bolejemy nad tym faktem ale również zachwycamy się transcendencją, która stała się nasza częścią składową, zniszczoną w nas. Odłączamy się od historii, co samo z siebie jest już przesadnym bohaterstwem. Lecz historia trwa dalej i dziś - po komunistycznej cezurze, będącej w pewnym sensie szansą, która zaoszczędziła nam trudu postawienie kwestii swojego uczestnictwa w historii - historia nas wzywa, a my chcemy się w nią włączyć; ale czy w rzeczywistości naprawdę tego chcemy? I oto okazuje się, że zostaliśmy oszukani. Stamtąd płynie nasza udręka i nie potrafimy znaleźć wyjścia zaistniałej sytuacji. Bułgario, cierpienie ty moje...

Bądźcie łaskawi mnie nie rozśmieszać i nie przypisujcie mi tego, czego nie powiedziałam. Późno i zupełnie niepotrzebnie jest zmieniać wiarę na katolicką czy nawet protestancką. Lecz uświadommy sobie, że w świecie rozwiniętego kapitalizmu, do którego chcecie się przyłączyć. Bóg jest martwy. Nie czujmy się pokrzywdzeni, ale i nie próbujmy wyciągać z tego korzyści. Nie walczmy też zaciekle o wartości, dla nas nie do zniesienia, ani też ich nie wulgaryzujmy, lecz postarajmy się wziąć udział w ich przeobrażeniu.

Można zacząć od rzeczy zupełnie prostych, jak na przykład od czytania, by mogły zostać odczytane podstawowe teksty starogreckie. Biblia, Ewangelia, filozofowie i pisarze. Można je komentować, dyskutować nad ich sensem i próbować go ogarnąć. Człowiek może również zwrócić uwagę na siebie, by zatroszczyć się o obronę swojej autonomii, pragnień i godności osobistej, by podjąć się psychoanalizy i psychoterapii. Może oddać się praktykom religijnym, eksperymentując z ascetyzmem protestantów, duchową rozkoszą katolików i innymi religiami. Dlaczego nie? A może też wrócić do wiary prawosławnej, zrozumieć i zburzyć jej pułapki, konkretyzować i czynić skuteczniejszymi wymagania obcowania z bliźnim, zachowując przy tym szacunek do innych. Odkryć sens wartości, wyrazić go słowami, transformować go, by słowa mogły pozostać otwarte, nie przestawać ich odświeżać... Droga będzie długa, Bułgario, cierpienie moje...

1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18
Strona główna

Naszą stronę odwiedziło: osób.